Kiedyś mieszkaliśmy w takim miejscu Krakowa, że wieczorem kiedy ruch uliczny zanikał, w kuchni przy otwartych drzwiach balkonowych było słychać jak hejnalista gra hejnał z Wieży Mariackiej. Teraz mieszkamy na obrzeżach Krakowa. Ale za to idąc z psem na spacer mamy takie widoki.
poniedziałek, 17 czerwca 2013
sobota, 15 czerwca 2013
Kokardki dla dziewczynki.
Jak byłam małą dziewczynką raczej nie miałam długich włosów. Po pierwsze nie lubiłam być czesana, a po drugie moje włosy są z gatunku tych gęstych, ale cienkich i plączących się. Krótka fryzura była wtedy dla mnie najodpowiedniejsza. Raz tylko moja Mama zapuściła mi włosy. Było to wtedy, kiedy szłam do Komunii. Ale zaraz, dosłownie na drugi dzień po niej, Mama zabrała mnie do fryzjera, ten włosy ściął krótko i długo, długo nie miałam już długich. Toteż w dzieciństwie ominęły mnie wszelkie kucyki, warkocze, kokardy, spinki czy opaski.
Z moją Zuzią jest inaczej. Zuzia uwielbia być czesaną. Uwielbia gumeczki, spineczki, kokardki.... Nie ma dnia, żeby nie miała zrobionych kucyków, czasami dwóch, czasami jednego...
A skoro uwielbia, zrobiłam gumeczki kokardki. Szare, z miętowym guziczkiem-kwiatuszkiem. Gumeczki dostępne tutaj .
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wszystkie przemiłe słowa pod ostatnimi postami:))
Miłej niedzieli:)
Etykiety:
dla dzieci,
druty,
gumka do włosów,
hand made,
kokardka,
Zuzia
Subskrybuj:
Posty (Atom)