Obserwatorzy

niedziela, 30 marca 2014

Szary...

Szary sweterek skończony. Wiem, wiem...nieidealny z wieloma niedociągnięciami. I niekolorowy jak twierdzi Zuzia. Robiony od góry na okrągło. Pierwszy raz robiłam tą metodą. Dlatego cieszę się, że wystarczyło mi cierpliwości i że go skończyłam.
"Niekolorowy", za to bardzo mięciutki, niegryzący i wygodny, i to wystarczyło, żeby Zuzia go zaakceptowała i założyła na dzisiejszy spacer. Kto wie, może kiedyś zarazi się szarością?










Inspiracją dla mnie były norweskie blogi jak ten lub ten lub ten lub ten albo ten. Uważam, że Norweżki są mistrzyniami robótek na drutach. Rzeczy, które robią dla dzieci są niesamowite i  bardzo trafiają w mój gust.  

***
Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem.
 Witam nowych Obserwatorów. 

Pozdrawiam i pięknego tygodnia Wam życzę:)


niedziela, 23 marca 2014

Na słodko.

Czy u Was też po tej wspaniałej, słonecznej sobocie nastała pochmurna niedziela z pierwszym wiosennym deszczem? 


***

Dawno już nie pokazywałam haftu na swoim blogu.  Zatem dzisiaj haftowana siatka na zakupy. Powstała ona na  "słodkie wyzwanie" w Klubie Twórczych Mam.  Kolorystyka siatki różowo-fioletowa, bo kojarzy mi się ze słodkim kremem na ciastku, słodkimi lodami, słodkimi małymi dziewczynkami,ale złamana odrobiną zieleni, by nie zemdliło od nadmiaru tej słodyczy. 












I jak Wam się podoba?



czwartek, 20 marca 2014

Mała zapowiedź.

Lubię kolor szary. I nic na to nie poradzę. Nic nie poradzę też na to, że kiedy wchodzę do pasmanterii oglądam kolorowe włóczki, które nie powiem, bardzo mi się podobają, a i tak kupuję...szare. Dzisiaj mała zapowiedź mojego ostatniego dziergadełka, szarego oczywiście, które cierpliwie czeka na wykończenie.


niedziela, 9 marca 2014

Domowa piekarenka.

Od kiedy zostałam obdarowana przez moją koleżankę zakwasem i przepisem na najłatwiejszy chleb na świecie, mój dom w sobotę zamienia się w domową piekarenkę. Oj, jak wtedy pachnie... Domowy chleb wymaga cierpliwości i czasu . Pierwszy raz piekłam z wielkimi obawami, nie mając zupełnie zaufania do siebie, z połowy porcji, mimo, że koleżanka zapewniała, że na pewno mi wyjdzie. I wyszedł. Smak ciepłego jeszcze chleba z masłem wart był poświęconego czasu i wynagrodził wszystkie obawy.






Teraz piekę już bez obaw, za to z pasją, dwa duże chleby, które wystarczają nam na cały tydzień, do następnego pieczenia. Z ulubionymi dodatkami jak słonecznik czy dynia. Chleby długo zachowują świeżość, bo przechowuję je w lnianej siatce chlebowej. Siatką taką zostałam obdarowana przez Izę. Koniecznie zajrzyjcie do niej i zobaczcie jakie piękne cuda Iza szyje.




*********************

Kochani,

Dobrego tygodnia Wam życzę. Ciepłego i wiosennego. A dowodem na to, że wiosna się zbliża, niech będzie bukiecik podbiałów, który dostałam dzisiaj od Zuzi. Dla mnie to pierwsze wiosenne kwiaty.




Pozdrawiam ciepło:)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...