Od kiedy zostałam obdarowana przez moją koleżankę zakwasem i przepisem na najłatwiejszy chleb na świecie, mój dom w sobotę zamienia się w domową piekarenkę. Oj, jak wtedy pachnie... Domowy chleb wymaga cierpliwości i czasu . Pierwszy raz piekłam z wielkimi obawami, nie mając zupełnie zaufania do siebie, z połowy porcji, mimo, że koleżanka zapewniała, że na pewno mi wyjdzie. I wyszedł. Smak ciepłego jeszcze chleba z masłem wart był poświęconego czasu i wynagrodził wszystkie obawy.
Teraz piekę już bez obaw, za to z pasją, dwa duże chleby, które wystarczają nam na cały tydzień, do następnego pieczenia. Z ulubionymi dodatkami jak słonecznik czy dynia. Chleby długo zachowują świeżość, bo przechowuję je w lnianej siatce chlebowej. Siatką taką zostałam obdarowana przez Izę. Koniecznie zajrzyjcie do niej i zobaczcie jakie piękne cuda Iza szyje.
ale zapachniało :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cudowny chleb. Wyobrażam sobie jak u Was pachnie w sobotę :-)
OdpowiedzUsuńU mnie tez podbiały :-)
Pozdrówka ciepłe i dobrego tygodnia!
Chlebki wyglądają cudnie i zapewne tez tak smakują , nie ma nic przyjemniejszego jak zapach pieczonego chleba w domu. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńO wow wyglądają przecudnie!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki chleb !!! Do niego najlepsze jest masło wymieszane z ziołami!!! :)
U nas niestety zrobiliśmy taką długą przerwę w pieczeniu, że zakwas się zepsuł. Na szczęście mamy skąd wziąć nowy :). Chlebek taki rzeczywiście jest pyszny. No i zapach podczas pieczenia, rewelacyjny, taki bardzo, bardzo domowy :)
OdpowiedzUsuńto super nie ma to jak domowy chleb :) pięknie wygląda
OdpowiedzUsuńOj, chlebuś domowy to jest to! Też się przerzuciałam na własny wypiek - ma on jednak niepowtarzalny, prawdziwy smak.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Lubię taki domowy pachnący chlebek i mlecze też lubię wczesną wiosną:-)
OdpowiedzUsuńMmmmm.....pachnie ze zdjęć. Chleb wygląda przepysznie. Pozdrawiam i miłego tygodnia
OdpowiedzUsuńChlebki wyglądają niesamowicie!! A lniana torba idealna:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Pysznie wygląda Twój chlebuś! Też zawsze tak przechowuję pieczywo :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)))
Piekne bochenki:))
OdpowiedzUsuńRadość z własnego chleba jest ogromna, też czasem piekę :-) Twój wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńJeśli smakuje jak wygląda to już zazdroszczę;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko