Witajcie w Nowym Roku! Informuję, że jestem...żyję..., bo może ktoś tęsknił za mną? :)))) Ale co to za życie??? Od grudnia choróbska nie chcą opuścić mojej rodziny. A tu ferie, zima, w końcu spadł długo oczekiwany śnieg...oj przydałoby się sanki i narty przewietrzyć, bałwana ulepić...a nie chorować.
***
Życie blogowe ostatnio zaniedbałam bardzo, oj bardzo. Jakoś ciężko mi idzie pisanie postów. Na szczęście robótkowo cały czas coś się u mnie dzieje, pomysłów po głowie chodzi mi tysiące i tylko szkoda, że doba taka krótka.
Oto jedna z ostatnich moich prac, sweterek na kubeczek. I herbata smakuje już... tak jakoś inaczej...weselej...
Pozdrawiam Was cieplutko życząc miłego wieczoru:)
Wybaczam ci Twoja nieobecność bo wiedzę że nie próżnujesz:)Miętowo mi:)
OdpowiedzUsuńTęsknił!
OdpowiedzUsuńKubraczek przefajny, jejku, muszę kupić szydełko, bo jak do drutów i szycia mam dwie lewe ręce, tak szydelkiem nawet coś tam zrobiłam...dawno temu :-)
Zdrówka!
Piękny kubraczek, miętowy! :) Ale widzę, że twórczo chorowałaś...! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka!
dominika
Śliczny, optymistyczny;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
No to zdrówka, bo zima piękna czeka :) Sweterek cudny :)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia dla całej Twojej Rodziny :)
OdpowiedzUsuńSweterek jest super :))
Pozdrawiam
Nie tylko herbata smakuje inaczej, ale i cała zima! :)
OdpowiedzUsuńPa, Ewa
słodziak :] idealny na wywołanie uśmiechu po nadmiarze zimy brr
OdpowiedzUsuńNo świetny JEST!!!
OdpowiedzUsuńzdróweczka Ci życzę
świetne te kubeczki :))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło