Wiecie ile waży szczęście? Moje 0,5 kilograma. A wiecie ile kosztuje szczęście? Moje całe 15 złotych. A co mnie tak uszczęśliwiło? Zakup włóczek w second handzie.
To tylko część moich skarbów- wełenka, którą zwinęłam w kłębki.
Ciekawa jestem, czy zwijacie motki w kłębuszki?
***
Pozdrawiam cieplutko.
hi hi :) fajne to Twoje szczęście :D
OdpowiedzUsuńno piękne szczęśćie , ja nie zwijam ,ale jestem poczatkujaca wiec nie wiem czy dobrze robie ;)
OdpowiedzUsuńJa zwijam, bo lubię kłębuszki. Dla robótki nie ma to większego znaczenia:) Pozdrawiam.
UsuńSuper kolorki!!!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza niebieski:)))
UsuńUdane zakupy :) Kolorki są prześliczne
OdpowiedzUsuńFajne zakupy :) Ja zawsze zwijam w kłębki bo motki mi się strasznie plączą jak ubywa z nich nici :)
OdpowiedzUsuńTo prawda w kłębkach nici się nie plączą:)
UsuńI jakie ma ładne kolorki to Twoje szczęście! :) Ciekawe co z nich wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńHmm...no ja nie zwijam motków w kłębuszki...a przydałoby się im, co by się nie plątały ;)))
Pójdą w ruch druty. Myślałam o czymś takim dla mojej Zuzi:) http://theknitbook.blogspot.no/2013/02/pickles-enkel-vest.html
UsuńI oby częściej trafiały się takie łupy ;-) Wspaniałe moteczki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak ja zwijam w kłębuszki :) a twoje są w super kolorach. Pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuń