Obserwatorzy

wtorek, 3 lipca 2012

Uff, jak gorąco!!!

Lato, wakacje i ta afrykańska temperatura.... Nadeszły nie wiadomo kiedy i odejdą pewnie równie błyskawicznie. Dlatego staram się chłonąć tą cudowną atmosferę lata...bardzo, bardzo,  jak najwięcej się da.
Lubię lato i wysokie temperatury, ale nie w nadmiarze. Żeby jakoś przeżyć te upały,  ratuję się hektolitrami wody mineralnej z bąbelkami, lodem i cytryną.




I chłodem wiatraczka z 1957 roku. Tak naprawdę, to wiatraczek chłodu nie daje. Jest trochę uszkodzony, ale mimo to, i tak jest piękny. Najważniejsze jednak, że działa. Jest to pamiątka rodzinna po dziadku mojego męża, który ostatnio wspominał, jak to dziadek nalewał do zbiorniczka znajdującego się z przodu wiatraczka,  wodę kolońską "Przemysławkę", bardzo popularną w PRL-u  i po całym mieszkaniu roznosił się zapach. A, że nalewał czasami w ilościach ogromnych, zapach był nie do zniesienia. Teraz wlewam wodę z kilkoma kroplami olejku np. pomarańczowego i to wystarczy, by w powietrzu unosił się przyjemny, orzeźwiający aromat.





Dziękuję wszystkim za ciepłe komentarze pod ostatnim postem. Nawet nie wiecie, jak były mi potrzebne. Czasami nie mogę się pogodzić z tym, jaki los potrafi być niesprawiedliwy.  I wtedy mam te gorsze dni.

***

Cieszę się bardzo, że broszka Wam się spodobała. A ponieważ licznik mojego bloga wkrótce pokaże 10.000 wyświetleń, postanowiłam, że trafi ona do pierwszej osoby, która złapie na moim blogu licznik 10.001 i prześle dowód "złapania" na mojego maila.
 
Mam nadzieję, że będzie ktoś chętny:)





16 komentarzy:

  1. Wentylator od soboty u mnie chodzi non stop, woda hektolitrami jest spijana, najlepsza na upały...cieszmu sie bo jak wspamniałaś odejdą błyskawicznie nawet się niespostrzeżemy...
    A co dorszych dni, każdyje miewa, ja także i to smutnie często...bezcenne jest wtedy wsparcie i dobre słowo...cieszę się że je otzrymałaś;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i banerek piekny...iście letni, wakacyjny;))

      Usuń
    2. Banerek to dzieło mojego 14-letniego syna:) Co ja bym bez niego zrobiła???

      Usuń
  2. u mnie również schodzą wielkie ilości wody :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ciepło , ciepło choć teraz po burzy jest przyjemnie. U mnie w domu na szczęście da się żyć ale wychodząc na taras na bosaka poparzyłam sobie stopy. Świetny ten wentylator i na dodatek na chodzie. A woda w szklaneczce pięknej bardzo apetyczna.

    OdpowiedzUsuń
  4. wiatraczek rewelacja, i jaki pomysł z tym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny ten wiatraczek! :)
    Uwielbiam retro rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no to jestem i się chłodzę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiatraczek kapitalny :) Do drinka tylko białego rumu, cukru trzcinowego i mojito jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj tak, upały dają o sobie znać, ja też wczoraj zrobiłam napój z cytrynki i mięty:)
    ekstra ten wiatraczek:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezwykły okaz z tego wiatraczka! I jeszcze rozwiewa przyjemne zapachy?! Możesz być dumna z takiej pamiątki. Założę się, że wiele dekoratorów wnętrz ostrzy sobie na niego ząbki ;)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  10. Czestuję się szklaneczka pięknie podanej wody i podziwiam rodzinną, praktyczną pamiate. Fajny jest!:D

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny retro wiatraczek, bardzo stylowy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam naturalną lemoniadę. Wiatraczek super, pamiętam podobne tylko nie wiedziałam, że miał zbiorniczek. Mój ojciec też używał tej wody, bo innej nie było.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kapitalny pomysł z tym wiatrakiem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...