Obserwatorzy

sobota, 3 listopada 2012

Domowy kisiel z żurawin.

Już wiem, że ten smaczny i zdrowy deser będzie moim ulubionym deserem na jesienne i zimowe dni, a jego aromat i piękna barwa znakomicie ocieplą każdą szaro-burą chwilę... Do tej pory żurawina kojarzyła mi się jako dodatek do sera brie lub oscypka, albo w postaci suszonej w moim ulubionym musli. Kisiel robiłam i jadłam pierwszy raz w życiu, wyszedł pyszny, słodki, ale i kwaśny równocześnie.  Przepis pochodzi z bloga Łakomym okiem. Moja modyfikacja przepisu polegała na tym, że dodałam jeszcze jedną łyżkę cukru. Deser zrobiłam z myślą o mojej najmłodszej, chorej latorośli. Spróbowała łyżeczkę, powiedziała " nie ciem" i na tym skończyła. Mąż o deserze wyraził się, taki sobie. Ale ja z Synem zajadaliśmy się do ostatniej łyżeczki, tak nam smakował.



22 komentarze:

  1. Uwielbiam żurawinowe przetwory i już wiem, że smakowałoby mi bardzo.
    A jeszcze tak pieknie sfotografowane.
    Pozdrawiam:)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta kwaskowatość mnie trochę zniechęca:)mam uraz z dzieciństwa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bomba witaminowa . A ja mam żurawinę w lodówce i chyba już wiem co z nią zrobię :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ cudny kolor!! :)
    pysznie wygląda! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też się kojarzy z oscypkiem na Rynku:) Pozdrawiam Jagódko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Założę się, że mi też by posmakował:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwilbiam żurawinę do herbaty, swietnie rozgrzewa i ma mega witaminy c:) W wydaniu kisielowym nigdy nie próbowałam, mam nadzieje to nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam zurawinę więc na pewno mi tez by zasmakował :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na ten post Twój weszłam akurat w tych dniach świątecznych .. tych gdzie tęskni się za babciami i dziadkami, których już nie ma.. a kisiel z żurawiną moja babcia robiła dnia każdego prawie. I zawsze już będzie mi się kojarzył tylko z nią. Tylko babci był ciemniejszy :-) Wspomnienia mnie ogarnęły znów.. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Domowy kisiel to jest to:) Żałuję , że ciągle nie mam na to czasu:( Zdjęcia Ci wyszły super:) Pozdrawiam, Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  11. Na zurawinowy kisiel to I ja chetnie bym sie wprosila. Lubie te owoce zwlaszcza jesienia. Niedlugo zamieszcze fajny przepis z uzyciem suszonych zurawinek. Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, lubię żurawinę! Nawet bardzo lubię. Twój kisiel ma wprost bosssski kolorek. Jutro spróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. cieszę się, że smakował, choć połowie rodziny:)
    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
  14. zapraszam do siebie po wyróżnienie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przede wszystkim piękne zdjęcia:) kisielek pewnie też.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. wygląda bardzo apetycznie!

    zapraszam do zabawy :)
    http://pomaranczowykot.blogspot.com/2012/11/z-poslizgiem.html
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę, że spróbuję, ma super kolor :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ma niesamowity kolor :) Aż chce się spróbować...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...