Walentynki...dzielą społeczeństwo na obchodzących i nieobchodzących Święto Zakochanych. No cóż, ja zaliczam się do tych drugich. Ale z walentynkami nieodzownie kojarzy się kolor czerwony i motyw serduszek. Dziś chcę Wam pokazać moje serduszkowe zawieszki.Pierwsza wyhaftowana krzyżykami.
Drugie z masy samoutwardzalnej powstały już jakiś czas temu.
Korzystając z okazji, zobaczcie co dostałam od
Joli za złapany licznik.
Na koniec dziękuję za wszystkie miłe komentarze oraz witam nowych obserwatorów.
Pozdrawiam cieplutko!!!
Ślicznie wyszło to krzyżykowe. Z masy też jest rewelacyjne. U mnie zabrakło walentynkowych akcentów w mieszkaniu - ze względu na brak czasu :)
OdpowiedzUsuńPiękne serduszka, mogą być ozdobą domu o każdej porze roku:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serduszka:)
OdpowiedzUsuńurokliwe serducha, gratuluje wygranej:)
OdpowiedzUsuńPiękoności...
OdpowiedzUsuńSerduszka słodkie :-) Ja tam walentynki traktuję tak: każdy pretekst, żeby powiedzieć "kocham Cię" jest dobry :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń