Z wczorajszego spaceru po łąkach przyniosłam małe, żółte kwiatuszki, słodko pachnące. Piękne...bardzo je lubię. Zawsze je dokładam do bukietu święconego w święto Matki Boskiej Zielnej. Nie znałam ich nazwy, ale od czego wyszukiwarka internetowa i już wiem, że jest to nawłoć. Nawłocie potocznie, a może poetycko nazywano polskimi mimozami i to o nich podobno śpiewał Niemen, że to niby nimi jesień się zaczyna.
Jaka jesień??? Czyżby lato się kończyło???
Ja w to nie wierzę, jeszcze przecież trwają wakacje, jeszcze przecież do niedawna były upały nie do wytrzymania, jeszcze wszędzie tłumy turystów...ale za chwilę, wieczory zrobią się dziwnie chłodne i słońce wcześniej będzie zachodzić i mimozy zakwitną bardziej i wtedy zacznie się chyba jesień. Nieodwołalnie...
A ja tak lubię jesień:)
Włożyłam moją mimozę do porcelanowego mlecznika-dzbanuszka. Jestem właścicielką dwóch takich mleczników-dzbanuszków, więc jeśli się on Wam podoba i jeśli macie chęć go przygarnąć, chętnie go podaruję jednej (żałuję, że tylko jednej) osobie, która tu do mnie zagląda. Wystarczy zostawić komentarz, a ostatniego dnia wakacji okaże się do kogo trafi, jeśli oczywiście będzie ktoś chętny.
Pozdrawiam:)
Piekny bukiet w fantastycznym dzbanuszku;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam tych kwiatuszków...
Pozdrawiam
Mi do jesieni nie śpieszno,ale jeśli ma już nadejść to z chęcią na pocieszenie dzbanuszek przyjmę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę piosenkę Niemena :) Kwiatków tych u nas jeszcze nie znalazłam, więc może u nas do jesieni jeszcze daleko ;)
OdpowiedzUsuńJa też poczułam już jesień... Dzień krótszy, wieczory chłodniejsze i wrzosy u mnie w ogrodzie zaczęły kwitnąć... No cóż... piękna jesień nie jest zła. Tak w kocyku, z kubkiem herbaty i książką, jeśli tylko na takie chwile czasu starczy... Ale co ja gadam?! Musi starczyć, bo jesienią też bywa pięknie przecież!
OdpowiedzUsuńMleczniczek jest śliczny, idealny do mojego porannego picia kawy z mlekiem...! ;)
pozdrawiam cieplo!
dominika
Ja mimo wszystko kocham lato najbardziej z wszystkich pór roku :) A dzbanuszek cudny.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wazony-dzbanki. Cudne zdjęcia u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńPiękny ten dzbanuszek - chętnie przygarnę - uwielbiam białą porcelanę, dziewczyny kuszą na blogach pastelami, ale w tym przypadku jestem konsekwentna :) Nie wiedziałam, że te żółte kwiatuszki to mimoza...
OdpowiedzUsuńteż chętnie przygarnę dzbanuszek bo jest przepiękny:) nawet kwiatki rosną koło domu do niego pasujące:)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że to już zaczątek jesieni?
OdpowiedzUsuńHmmm, to ja się nie piszę ;)))
Mimozy z piosenki Niemena przyprawiały mnie o gęsią skórkę! Wyobrażałam je sobie jako piękne, wyszukane kwiaty. W zeszłym roku dowiedziałam się, że mimozy to nawłoć, która rośnie wokół mojego domu! Ależ byłam rozczarowana!
OdpowiedzUsuńJaka jesień?:) Jeszcze nie, bo dopiero zaczynam urlop:) Dzbanuszek jest śliczny - podobny, jesli nie ten sam, występował chyba z czerwoną wstążeczką i konwaliami w którymś z wcześniejszych Twoich postów:)
OdpowiedzUsuńMimozy:))) moje ulubione. Więc jednak jesień??? Jak to dobrze:) Chyba czas wybrać się łąką na pole...
OdpowiedzUsuńNo tak. w górach śnieg. Polecam miód nawłociowy.samo lato
OdpowiedzUsuńU mnie też kwitnie nawłoć pospolita. Zrywam do bukietów.
OdpowiedzUsuńWitaj, Miło,że do mnie wpadłaś. Ja też m.in.księguję:) p.s. żywe kwiaty zawsze na TAK, jeszcze z nich korzystajmy, niech zdobią nasze domy, niech nam humory poprawiają, niech kwitną jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńLubię też tę roślinę:) A wieczory i ranki są już naprawdę chłodniejsze i czuć zbliżającą się jesień. Dziękuję za odwiedziny w Zaciszu i pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i kwiatki:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzęsto najpiękniejsze kwiaty to te proste, zerwane na łące... dzbanuszek uroczy i nie ukrywam, że chętnie bym go przygarnęła...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmy wczoraj też z naręczami nawłoci na Matki Boskiej Zielnej :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i niestety chyba masz rację, ze lato się kończy, choć tak naprawdę to mało go było w tym roku, niestety.
Pozdrawiam
Ps. U mnie pochmurnie i pada
Ja czekam z niecierpliwością na jesień :)
OdpowiedzUsuńwrzosy zaczęły kwitnąć... nowe również już dosadzone :) więc pewnie przyjdzie niebawem...
Pozdrawiam.
są wspaniałe:) niespotykany odcień żółci:) w tym wazonie wyglądają niesamowicie.
OdpowiedzUsuńi nie skąd! lato nie może się skończyć:) jest za oknem cały czas i oby jak najdłużej było z nami:)
pozdrowienia
Piękne kwiaty, a lato po krótkim załamaniu, tra nadal. I dobrze, bo dopiero zaczęłam urlop. Mlecznik uroczy ;-) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńJa też kocham jesień!! to chyba moja ulubiona pora roku! I uwielbiam kupować wtedy świece pachnące jesienią.. oj mam taką jedną firmę, która takie świece robi, że pachnie cały parter, piętro i jeszcze w piwnicy ;-) Właśnie sobie dziś kupiłam zapachy jesienne.. :-) Tylko, że ja mieszkam w USA .. a tutaj ta jesień trochę później się zaczyna :-)
OdpowiedzUsuńMiałam podobny dzbanuszek, ale moja kicia go stłukła, chętnie bym się Twoim zaopiekowała. Nawłoć można wykorzystać na wiele sposobów np. http://zielnikhani.blogspot.com/2010/11/nawoc-pospolita.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)))